2009.02.21 – HURGHADA
Tym razem udało się wyjechać do Egiptu ponurkować w przejrzystej wodzie, a dodatkowo zwiedzić kilka atrakcji w pobliżu Hurghady [o tutaj].
Najpierw deptak, żeby się oswoić z temperaturą 🙂
Następnych kilka dni troszkę nurkowania w ciepłej i przejrzystej wodzie z łódki.
A już bliżej powrotu komputer nurkowy pokazuje, żebym w końcu zajął się czymś innym niż nurkowanie, bo nigdzie nie polecę 🙂
Dlatego wybieram się do Doliny Królów. Jest to część nekropolii tebańskiej, dolina położona na terenie Teb Zachodnich będąca miejscem spoczynku królów Egiptu w okresie od XVIII do XX dynastii. Pierwszym faraonem, który nakazał budowę swojego grobowca w dolinie, z dala od znanych nekropolii, był Totmes I, ostatnim – Ramzes XI. Współczesnym badaczom udało się odnaleźć tylko jeden niesplądrowany grobowiec – Tutanchamona.
Ale najpierw trzeba się przedostać przez jeden z posterunków.
I po jakimś czasie trafiam do wspomnianej Doliny Królów [o tutaj] i [o tutaj].
I najpierw udaje się do grobowca Ramzesa IV. KV2 – był znany w starożytności. Do komory grobowej, systemem schodów i ramp, prowadzi długi, prosty korytarz. Na ścianach korytarzy i ramp zachowały się w dobrym stanie polichromie. Pierwszy korytarz zdobiony jest scenami z Litanii Ra i portretami króla przed Re. Dalsza część dekoracji to sceny z Księgi Jaskiń i Księgi umarłych. W komorze z sarkofagiem polichromie przedstawiają sceny z Księgi Bram i Księgi Amduat, na sklepieniu umieszczono obrazy z Księgi Nieba. W bocznych komorach przedstawiono wizerunki króla i całe wyposażenie grobowe. Mumia króla jeszcze w starożytności została przeniesiona do grobowca Amenhotepa II.
Na chwilę zatrzymuję się w fabryce alabastru. A właściwie w miejscu jego przetwarzania. Alabaster to zbity, dobrze prześwitujący, biały lub nieco zabarwiony (np. na żółtawo, zielonkawo, różowawo) minerał będący drobnoziarnistą odmianą gipsu.
Następnie zmierzam do Świątyni Hatszepsut [o tutaj] zwanej „Świątynią Milionów Lat”. Jest to egipska budowla sakralna zbudowana u stóp gigantycznej ściany skalnej w Tebach w XV w. p.n.e. jako świątynia grobowa królowej Hatszepsut. Świątynia, w znacznej części wykuta w skale, składa się z trzech, ułożonych kaskadowo, połączonych ze sobą rampami tarasów, które zakończone były portykami. Rampy zdobione były cokołami. Droga do najniższego tarasu, prowadziła pomiędzy obeliskami i posągami sfinksów. Drugi taras ozdobiony był licznymi reliefami, przedstawiającymi sceny z życia królowej. Na górnym tarasie znajdował się dziedziniec z wejściami do Komór Odrodzenia Hatszepsut i jej ojca. Na środkowym tarasie z lewej strony zbudowano kaplicę Hathor, a po prawej Anubisa. Głowice w kaplicy bogini Hathor wykonane są w kształcie instrumentu sistrum (atrybut bogini Hathor) i ozdobione wizerunkiem twarzy bogini. Powyżej umieszczone są dwie kobry obramowane wolutami. Przed kolumnami trzeciego tarasu stały posągi Ozyrysa. Obecnie pozostały po niej tylko ruiny.
Widzimy sporo rysunków na skałach.
I sporo posągów. Pewnie fajnie to wyglądało w latach świetności. Niemniej jednak 17 listopada 1997 roku bojówki muzułmańskie dokonały ataku, zabijając 58 zagranicznych turystów oraz 4 Egipcjan przed wejściem do świątyni Hatszepsut.
Następnie mijam po drodze Kolosy Memnona [o tutaj],czyli posągi faraona Amenhotepa III z XVIII dynastii wysokości 15,60 m (z postumentem 17,90 m), gdzie waga każdego kolosa to około 800 ton. Postawiono je około 1370 p.n.e. w Tebach Zachodnich. Jest to jedyna zachowana część świątyni grobowej tego faraona, zniszczonej prawdopodobnie przez trzęsienie ziemi już za panowania Merenptaha. I w końcu trafiam do Luksoru.
Mijam większy ruch uliczny…
Przeprawiam się na drugą stronę Nilu…
I trafiam do Świątyni Amona w Karnak [o tutaj].
Następnie powrót do hotelu i odpoczynek przed jutrzejszym powrotem.