2017.02.03 – ČESKÝ KRUMLOV, DACHSTEIN
Tym razem wybraliśmy się w nieco dłuższą wycieczkę. Z Polski naszym pierwszym przystankiem był Český Krumlov [o tutaj]
Jest to bardzo ładne miasto wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Poszliśmy je zwiedzać już popołudniem, ale okazało się, że w zimie jest to dużo mniej turystyczne miasto niż w lecie. Trafiliśmy akurat chyba na kilka wycieczek japończyków, bo każda otwarta knajpka była przez nich zajęta. Dużo lokali ze względu, że sezon turystyczny się skończył informowało tylko kartką na drzwiach – „nieczynne”. Mimo pożywiania się wyłącznie przywiezionymi paluszkami z Polski poszliśmy obejrzeć zamek i starówkę, które na żywo robią wrażenie pod względem wielkości.
A z góry widok rozciąga się niemal na całe miasto
Następnego dnia dojechaliśmy na nasz nocleg w małej turystycznej miejscowości Ramsau am Dachstein [o tutaj]
Zrzuciliśmy graty na pokoju i pojechaliśmy wjechać kolejką na Dachstein. Zaparkowaliśmy tutaj. Zastanawialiśmy się czy będzie jeździła gondola na górę, ale okazało się, że w zimie tutaj również jest sezon turystyczny i jeździło na górę mnóstwo narciarzy i snowboardzistów. Widać było, że jest tam dużo tras w ślicznej okolicy do jazdy na nartach. Znalazła się nawet miejscówka na oślą łączkę dla dzieci.
Poszliśmy oczywiście na pierwszą atrakcję, czyli ogromny, wiszący nad przepaścią most.
Na drugim końcu mostu znajdują się „schody do nicości” – fajne wrażenie schodzić tylko po przeźroczystym plastiku nad sporą przepaścią 🙂
A zaraz obok znajduje się wejście do lodowej jaskini, gdzie można zobaczyć różne rzeźby z lodu – chyba akurat przygotowywali się do sezonu, bo sporo eksponatów, które widziałem tu ostatnim razem były w odbudowie.
Oczywiście odrobinę zmarzliśmy, więc tym chętniej weszliśmy do chyba jednej z wyżej położonych restauracji na gorącą kawę i zupę.
Ostatni rzut oka na panoramę gór i można zjeżdżać.
Następnego ranka, miło było wyjść na balkon z kawą i zobaczyć jak słonce wstaje zza gór.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Zakopane na nocleg, gdzie jak widzicie zostały chyba jeszcze atrakcje ze Świąt 🙂
