2015.08.15 – ŚWINOUJŚCIE, SZCZECIN, HEL

Tym razem wybrałem się zobaczyć trochę północno-zachodniej Polski.

Zmierzając A2-ką w stronę Szczecina, postanawiam nadrobić kilka km i podjechać do pobliskiego Świebodzina, zobaczyć figurę Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Wybudowali go już 5 lat temu, i co jakiś czas przewija się w mediach, a ja jeszcze nie widziałem figury na żywo. Samochód zostawiam na parkingu [o tutaj] i idę zobaczyć pomnik z bliska.

Powiem Wam, że robi wrażenie bo wysokość pomnika wynosi 36 m, z czego 33 m przypada na figurę Jezusa, a 3 m na wieńczącą pomnik pozłacaną koronę. Dodatkowo wzniesiony został na liczącym 16,5 m wysokości sztucznie usypanym kopcu, a masa konstrukcji szacowana jest na ponad 440 ton.

Po chwili już jadę w stronę Szczecina, ale po drodze przypominam sobie, że jest jeszcze jedna rzecz warta zobaczenia w pobliżu. Jest to mianowicie pomnik przyrody – Krzywy Las pod Gryfinem [o tutaj].

Obszar ten został tak nazwany ze względu na rosnące w tym miejscu ok. 100 zdeformowanych sosen zwyczajnych. Drzewa te są wygięte pod kątem ok. 90° od ok. 20 cm nad ziemią, a krzywizna u niektórych dochodzi do wysokości 3 m. Ich wysokość całkowita sięga ok. 11–12 m. Zostały zasadzone w latach 30. XX wieku (prawdopodobnie w 1934 roku).

Najbardziej znaną teorią jest, że drzewa zostały tak ukształtowane w wyniku celowej działalności ludzi, którzy uprawiali je specjalnie na tzw. krzywulce do celów stolarskich lub szkutniczych, takich jak budowa mebli, łodzi, sań itp.

I w końcu trafiam do Szczecina. Pierwsze swoje kroki kieruje w stronę Wałów Chrobrego. Przechodzę przez bramę…

I już mam ładny widok 🙂

Spacerując dalej mijam Bramę Królewską.

Jeszcze dalej przechodzę obok pomnika Ofiar Grudnia 1970, potocznie zwanego Aniołem Wolności – upamiętniającego ofiary wydarzeń grudniowych w 1970 roku, znajdujący się na pl. Solidarności w Szczecinie. Niestety fotka pod słońce 🙁

Następnie idąc brzegiem Odry docieram do Zamku Książąt Pomorskich

Jeszcze dalej mijam fontannę na Wałach Chrobrego.

A wracając do auta mijam znak informujący mnie, ile przede mną km jeśli miałbym ochotę dojść do Bieguna Północnego 🙂

Teraz biorę kurs na Świnoujście. Pierwszy mankament? Przeprawa promem…a właściwie stanie w kolejce do niego 🙂 Kurde XXI wiek i jeszcze nie ma jakiegoś tunelu? Ale podobno jest w planach 🙂

Szybkie przejście po mieście i trafiam na latarnię morską w Świnoujściu.

Za to z góry, dzięki niej pięknie widać ujście Świny z Zalewu Szczecińskiego do Morza Bałtyckiego.

Po drodze na górę mijam sporo ciekawych eksponatów. Nad jednym z nich zastanawiam się dłużej – szkoda, że nie mam takich żarówek w samochodzie. Na tych wszystkich kierowców, którzy w nocy nie wyłączają długich świateł kiedy się wymijamy…

Jeszcze spacer na plażę, bo pogoda się udała wyjątkowo.

I jazda na nocleg w Rewalu. Już było ciemno, więc fotek brak. Za to z rana po śniadaniu ruszyłem na Hel. Tutaj niestety sporo fotek nie nadaje się do niczego, bo chyba karta pamięci coś szwankowała w aparacie.

Poza zwiedzeniem kilku fajnych atrakcji muzealnych, trafiłem oczywiście na plażę, ale po drodze natknąłem się jeszcze na rybę z butelek plastikowych 🙂

Następnie plażą do latarni morskiej na Helu [o tutaj]

Dalej udałem się do fokarium [o tutaj].

Później obiad i jeszcze mały spacer nad brzegiem morza, by zakończyć dzień ładnym zachodem słońca.

 

Możesz również polubić…

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x