2018.05.04 – CZUPEL [933m]
CZUPEL – 933m
Tym razem trasa na najwyższą górę w Beskidzie Małym – Czupel o wysokości 933 metrów.
Z samego rana dojechaliśmy do Międzybrodzia Bialskiego, gdzie po szybkim rozeznaniu się w terenie zostawiliśmy auto na parkingu supermarketu Hill [o tutaj] – szybkie uzupełnienie zapasów na drogę i już rozpoczynamy podejście czerwonym szlakiem na Czupel (nieco schowanym) [początek] <- to ta ścieżka w górę na wprost.
Początek wejścia to jeszcze mijanie domów postawionych na zboczu, więc idzie się całkiem sprawnie. Lekko wilgotna ziemia i krople deszczu / rosy niemalże na każdej roślinie świadczą o niedawnym deszczu, ale przecież z cukru nie jesteśmy. I już po 5 minutach pierwsze zastanowienie – oznaczenie kierunku szlaku wskazuje, że będzie to dość ciężki początek. Ale skoro do odważnych świat należy, zaczęliśmy przeciskać się z Moniką przez wielkie chaszcze, krzaki, trawy… Idę pierwszy torując drogę i zbierając praktycznie każdą kroplę wilgoci, która wsiąka w ubranie. Słabo, ale wyschnę później. Dopiero po chwili, kiedy na śliskiej ziemi odruchowo chciałem złapać się płotu wzdłuż którego szliśmy zdałem sobie sprawę, że niemal ocieramy się o elektrycznego pastucha. Tak – szlak biegł nieco niżej, a my równolegle do płotu pod napięciem niepotrzebnie kombinujemy. Brawo Konrad – kolejny spektakularny sukces do kolekcji.
Po powrocie na szlak, ruszyliśmy już bez problemów w górę. Cała droga to praktycznie spacer przez las. Dodatkowo wszechobecna mgła robiła klimat tego miejsca.
Monika – „You Shall not pass!!!”
Niestety również przez nią widok na okolicę był praktycznie żaden. Z tego powodu zamiast skupiać się na krajobrazie spowitym mgłą i bukach, z których wciąż kapały krople wody, zaczęliśmy rozglądać się bliżej. Spotkaliśmy dziwne fioletowe i szare ślimaki, trochę pająków i pomniejszych robaczków.
Przed samym szczytem odbijamy na szlak niebieski i stąd już dosłownie chwila do najwyższego szczytu Beskidu Małego. Trasę w górę zrobiliśmy w 2 godzinki spokojnym marszem i o 09:30 dnia 4 maja 2018 stanęliśmy na szczycie Czupla. Generalnie przez mgłę i brak widoków góra wypada średnio, ale może przy lepszej pogodzie i widoczności jest tu ładnie. Przy samym szczycie mijaliśmy ławeczki, gdzie można spokojnie usiąść i delektować się widokiem ze szczytu, jednak nie było nam to dane.